From Category: korres
czwartek, 25 lutego 2016
Zacznę od wyznania. Takiego jak w konfesjonale, gdy klękasz na wygodnej poduszce, mimo iż tym razem nie doceniasz tego komfortu, ponieważ masz ochotę jak najszybciej wstać i wyjść. Gdzie nie tylko dziękujesz Bogu za odpuszczenie grzechów, ale jednocześnie za ten niepozorny kawałek drewna, który chroni Cię przed wyznaniem najgorszych grzechów, obcej osobie w twarz. Dziś się przyznam do hipokryzji. Zdarza mi się od czasu do czasu, choć oczywiście tylko przypadkowo i poprzedza ją chwilowy zanik mózgu, na który cierpię od dawna. Mówię do Was, mówię do znajomych i sióstr by czytać składy! Zapewniam, że tylko w ten sposób zapobiegniemy najazdu niespodzianek, niepotrzebnemu wysuszeniu cery czy jej podrażnieniu. A sama co robię? Idę do sklepu i biorę coś, bo ktoś polecał, nie patrząc na skład, a co gorsza daję się naciągnąć na obiecującą, napisaną drukowanymi literami notkę: brak SLS, Mineral Oil itp. Przyznam, że dawno już mi się to nie zdarzyło (choć ostatnio popełniłam tą zbrodnie dwa razy), ale mam na kogo zgonić. To te nieszczęsne youtuberki! Pół życia ich nie oglądałam i mi się na starość zachciało to mam. A tak na serio, to faktycznie jak dziecko dałam się przekonać, że to co pokazują i chwalą, sprawdzi się również u mnie. Normalnie nie wierzę w ani jedno ich słowo lub biorę na nie poprawkę, ale wystarczyła chwila słabości i zapomnienia by odrzucić wszystkie swoje zasady. Mam nadzieję, że zdarzyło mi się to ostatni raz, a chwilowy zanik mózgu dopadnie mnie następnym razem we śnie.
