
Zaczynasz dzień od filiżanki kawy, szklanki wody z cytryną i na pewno nie obejdzie się też bez spojrzenia w lustro. O ile przygotowanie ciepłego napoju lub skrojenie cytryny jest banalnie proste, o tyle akceptowanie odbicia w lustrze, nie zawsze przychodzi bezboleśnie. Większość z nas boryka się z mniejszymi lub większymi problemami skórnymi i nierówną walką o pozbycie się ich na zawsze. Wiem, że na moim blogu głównie koncentruję się na cerze tłustej, trądzikowej, bo jestem jej posiadaczką i najłatwiej opowiada mi się o tym, czego sama doświadczam. Nie chcę być jednak monotematyczna i dzięki marce Avene będę mogła przybliżyć Wam ich bogatą ofertę, skierowaną do każdego typu cery. Co miesiąc pokażę kosmetyki z konkretnej serii i przybliżę ich właściwości. Mam nadzieję, że znajdziecie coś dla siebie, bo już nie raz wspominałam, że Avene posiada mnóstwo perełek. Dziś skupię się na serii Antirougeurs dedykowanej cerze naczynkowej. Jej zadaniem jest zapobieganie powstawaniu i niwelowanie istniejących zaczerwienień. Myślę jednak, że w poście znajdziecie produkty, które pasować mogą każdej z Was. Po prostu warto poczytać i tyle :)