From Category: regeneracja

środa, 24 sierpnia 2016


Olejek, o którym dziś postanowiłam opowiedzieć pewnie zna już większość z Was (jak nie wszyscy). Sławny był już zanim pojawił się w sprzedaży, a zniecierpliwiony tłum nie mógł doczekać się, gdy te kolorowe i cudnie wyglądające produkty trafią do drogerii. Mnie ominął wielki szał, bo kosmetyk ten posiadałam jeszcze nim usłyszał o nim świat. Cieszę się, że jako ogromna fanka kiedyś znienawidzonych olejków, mogłam podejść do niego  na chłodno, bez szufladkowania i uprzedzeń, bo chociaż nigdy się nimi nie kieruję, to jednak zawsze z tyłu głowy pozostają ciągle powtarzające się recenzje. Multifazowy olejek od Bielendy zdecydowanie królował wśród ostatnich ulubieńców i uznawany był za hit lata, jeżdżąc w ciasnym bagażu po całym świecie. W moim też znalazło się dla niego trochę miejsca, ale czy ten piękny produkt spoczywał pod stertą ubrań, bo bez niego nie wyobrażałabym sobie podróży? A może był tylko pasażerem na gapę? Już nie mogę doczekać się by Wam o tym opowiedzieć. 

INSTAGRAM

Land of Vanity. Theme by STS.