Dzień Dobry!
Wiem, że do lata jeszcze kilka miesięcy, ale przedwczoraj u nas pojawiło się pierwsze Słoneczko i od razu mocno zatęskniłam za upałami i piękną, brązową opalenizną. Staram się jak najmniej uczęszczać do solarium i częściej korzystam z samoopalaczy i tu tylko wspomnę, że moim ulubionym od dawna jest sławny ostatnio Vita Liberata, ale o nim nie będę pisać, ponieważ niedawno blogosferę zalały jego recenzje. Ja chciałabym przypomnieć o suchym olejku. Wiem, że wiele z was uwielbia Nuxe i przyznam szczerze, że też chciałam go kupić, ale jedna z koleżanek podpowiedziała mi, że marka The Body Shop ma identyczny produkt, ale za niższą cenę. Oto i on: