From Category: soraya

środa, 17 sierpnia 2016





Obiecuję, że nie będę znowu rzucać hasła prowokującego do dyskusji, bo mogłabym zacząć iż czasem przyda się odpoczynek, reset lub przymusowy odwyk od bloga. A wszystko po to by wytłumaczyć brak nowości w tamtym miesiącu. W sierpniu nie ośmielę się zatrzymać dla siebie co kryło się w otrzymanej przeze mnie paczce, bo znalazłam  kilka naprawdę ciekawych produktów. I chociaż staram się unikać kosmetyków marki Wibo, to postanowiłam na chwilę zapomnieć o urazie, bo bardzo chciałam mieć kępki od Lovely. Niestety jak później się okazało oba produkty wychodzą spod tej samej igły i przez moją niewiedzę muszę dziś z lekkim wstydem przyznać iż okazałam się nie małą hipokrytką. Kosmetyki te jednak nigdy nie leżały w kręgu moich zainteresowań i dopiero klub nowości pozwolił mi się z nimi zapoznać (trochę się tłumaczę). Na szczęście chociaż Wy będziecie mogli z tego skorzystać, a mnie bardzo cieszy, że produkty, które zyskały moją sympatię nie są "wiernymi" kopiami droższych marek (przynajmniej mam taką nadzieję). Wibo udowadnia, że jak chce to potrafi i chociaż nie rozumiem filozofii marki, nie będę o tym dyskutować, bo każdy pewnie ma w tej sprawie swoje zdanie, a nie o tym ma być mój post. Ja dziś zapraszam na przegląd nowości Rossmanna i im będę poświęcać dalszą część wywodów.

wtorek, 21 czerwca 2016


 O Rossmannie żadnej kobiecie raczej nie muszę opowiadać. Na pewno jest to jedna z najbardziej znanych drogerii w Polsce. Nie wiem czy akurat miałam szczęście, czy może co innego przekonało “komisję egzaminującą” do ofiarowania mi członkostwa w Klubie Nowości, ale mam, dostaję pudełka i jestem ogromnie wdzięczna, że dzięki temu poznaję kosmetyki, których u mnie raczej nie dostanę. Pisanie recenzji na blogu nie należy do obowiązków klubowicza, ale uznałam, że fajnie będzie podzielić się z Wami spostrzeżeniami o produktach, które niedawno zawitały do Rossmanna lub dopiero do niego przybędą. Nie jestem w stanie ocenić jak długo będzie mi dane cieszyć się pudełkami, ale jeśli uznam, że warto wspomnieć o jakiś kosmetykach to na pewno opiszę Wam co sądzę, jak je oceniam i czy będzie za czym się rozejrzeć na drogeryjnych półkach. Dziś przygotowałam 5 produktów takich marek jak: Soraya, Eveline, Tołpa i L’oreal.




środa, 2 grudnia 2015



Witam!

Obserwując Wasze blogi i rozmawiając ze znajomymi dziewczynami, przekonałam się, że wiele z Was doskonale wie, że zmywanie makijażu jest bardzo ważne. Ja przyznam się szczerze, że jeszcze kilka lat temu zdarzało mi się zasnąć w pełnej charakteryzacji i chociaż rano nie czułam się komfortowo  (zwłaszcza gdy tusz zalepiał mi oczy), to jednak nie zdawałam sobie sprawy jaką krzywdę wyrządzam mojej cerze. Dokładne usuwanie makijażu pozwala naszej skórze oddychać, zapobiega powstawaniu wyprysków, zaskórników i plam. Dodatkowo również przyczynia się do usunięcia martwego naskórka i stymuluje mikrokrążenie. Na szczęście na rynku mamy mnóstwo kosmetyków do demakijażu. Od mleczek, wód micelarnych po ściereczki i żele. W poście o produkcie marki Lirene wspominałam, że mam swojego ulubieńca, którego nie zmieniam od lat. Dopiero po przetestowaniu kilku innych kosmetyków z tej kategorii, zrozumiałam, że moja woda micelarna wypada dosyć słabo w porównaniu do innych drogeryjnych produktów do demakijażu. Dziś chciałabym podzielić się z Wami opinią na temat płynu marki Soraya
Zapraszam na post! 



INSTAGRAM

Land of Vanity. Theme by STS.