From Category: spf

czwartek, 5 maja 2016



O azjatyckich kremach BB nie będę Wam pisać, bo nie jedna z Was przepadła, gdy tylko pierwszy raz dotknęły jej delikatnej skóry na twarzy. Zachwyciły nas nie tylko ładnym kryciem, ale i właściwościami, które jeszcze kilka lat temu miejsce miały jedynie w najskrytszych marzeniach. Mam wrażenie, że obecnie nie ma problemu, którego nie rozwiązują. Wiem, że obietnica ta brzmi niczym z reklamy najnowszej pożyczki chwilówki, ale są marki, które potrafią zaspokoić nawet najbardziej wymagającą cerę. Przez chwilę miałam nawet wrażenie, że moda rozprzestrzeniająca się niczym niszcząca epidemia wyprze tradycyjne podkłady i nikt już nie będzie zawracał sobie nimi głowy. Producenci kosmetyczni jednak potrafią wyjść naprzeciw oczekiwaniom klientek i nie śpią, gdy konkurencja odnosi sukcesy. Shiseido już jakiś czas temu stworzyło podkład, który oferuje znacznie więcej niż wszystkie te, które znajdziecie na drogeryjnych półkach i lepiej ich do siebie nie porównywać, bo wypadną bladą i nijako. Produkt, który dziś Wam zaprezentuję obiecuje znacznie więcej niż chwilówka. Nie tylko jest długotrwały, odporny na wilgoć, wodę i sebum, ale również chroni przed promieniami UVA i UVB zapobiegając starzeniu się skóry.  Producent zapewnia, że wolne rodniki mu nie straszne, ławo się rozprowadza, jest nietłusty i zapewnia efekt cery bez skazy, a dodatkowo pochwalić się może niekomodogennnością. Myślę, że mogłabym tak wymieniać godzinami, a jego wspaniałe właściwości nie miałyby końca. Bez wahania uwierzyłam, że każda obietnica zostanie spełniona. Czy słusznie?




wtorek, 16 lipca 2013

Hej!
Dwa dni temu pochwaliłam się wam zawartością mojego lipcowego GLOSSYBOXA. Jako, że lato u mnie w pełni i dzień w dzień nie dają nam żyć upały, mam świetną okazję na wypróbowanie wszystkich kosmetyków, które zostały przygotowane właśnie z myślą o takiej pogodzie.
W niedzielę wraz z całą rodzinką wybraliśmy się do parku i cały dzień spędziliśmy na opalaniu i leniuchowaniu, a co za tym idzie musiałam zaopatrzyć nas w wysokie filtry, aby zabezpieczyć skórę przed szkodliwymi promieniami. Pomyślałam, że przy okazji wypróbuję krem do twarzy Coola Organic Suncare i dziś mogę się z wami podzielić moimi spostrzeżeniami.
MOJA OPINIA 
Krem ten nałożyłam na twarz zaraz przed makijażem i miałam lekkie obawy czy aby nie skróci jego trwałości, ale nic z tych rzeczy. Moja twarz wyglądała tak jak zawsze, zero święcenia i efekt zmatowienia utrzymywał się tyle co zwykle. Bardzo szybko się wchłania i już po kilku minutach mogłam aplikować podkład. Niestety zostawia nielubiany przeze mnie biały film, ale nie jest on intensywny i jakoś mocno nie rzuca się w oczy. Poza tym duży plus za to, że krem się nie roluje i w ogóle nie idzie odczuć, że się go ma na twarzy. Nie zapycha i nie wyskoczyły mi po nim żadne niespodzianki, ale nie wiem jakby to wyglądało przy dłuższym stosowaniu.
Aplikacja nie sprawiła mi żadnych problemów. Produkt bardzo łatwo się rozsmarowywał i wystarczyła naprawdę niewielka ilość by pokryć całą buzię. Podejrzewam więc, że jest wydajny i starcza na długo.
O wyglądzie nie mogę za wiele powiedzieć, ponieważ dostałam próbkę, która umieszczona jest w małej, białej tubce, zamkniętej na koreczek, ale na stronie producenta widziałam, że oryginalne opakowanie wygląda całkiem inaczej. Jest niebieskie i posiada aplikator, podejrzewam więc, że jest jeszcze wygodniejsze w użyciu.
Tak jak producent obiecuje, krem jest zupełnie bezzapachowy o białej, dosyć rzadkiej konsystencji.
O działaniu nie mogę za wiele powiedzieć, ponieważ nie jestem w stanie sprawdzić czy filtr faktycznie chroni moją skórę, ale mam nadzieję,  że tak jest :) 
Dodatkowo jest hipoalergiczny, a w jego składzie nie znajdziemy parabenów. Zawiera przeciwutleniacze i właściwości zwalniające proces starzenia, dzięki wyciągowi z czarnej herbaty i ekstraktowi z nasion organicznych winogron. W 98% składu znajdziemy naturalne składniki. Wodoodporny.
Podsumowując mogę jedynie powiedzieć, że produkt bardzo mi się spodobał i mam zamiar zamówić sobie jego pełna wersję, aby chronić swoją skórę w upalne dni ;) 
Skład:  Water (Aqua), Aloe Barbadensis (Organic Aloe Vera) Leaf Juice, C12-15 Alkyl Benzoate, Butyloctyl Salicylate (SPF Booster), Glycerin (Plant Derived), Caprylic/Capric Triglyceride (Plant Derived), Brassica Campestris (Rapeseed)/Aleurites Fordi Oil Copolymer, Abyssinian Oil (Crambe Abyssinica Seed Oil), Cetearyl Alcohol (Plant Derived), Glyceryl Stearate (Plant Derived), Polysorbate-60 (Plant Derived), Cetearyl Glucoside, Magnesium Silicate, Glyceryl Caprylate (Natural Preservative), Glyceryl Undecylenate (Natural Preservative), Xanthan Gum (Natural Thickener), Lonicera Japonica (Honeysuckle) Extract (Natural Preservative), Ethylhexylglycerin (Plant Derived Preservative), Tocopherol (Antioxidant), Camellia Sinensis (White Tea) Leaf Extract, Camellia Sinensis (Green Tea) Leaf Extract, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Extract.
Składniki organiczne:
- Czarna herbata
- Masło kakaowe
- Masło shea
- Ekstrakt z pestek winogron 
- Ekstrakt z szałwii
Pojemność:  50 ml
Cena: ok. 130 zł


PS: Liczba obserwatorów na moim blogu wczoraj dobiła pierwszej setki! Dziękuję wszystkim za odwiedziny i komentarze, to dzięki wam ciągle chce mi się tu zaglądać i to co robię sprawia mi ogromną radość. Dziękuję za każde odwiedziny i komentarze! Jesteście kochani :*
M.

INSTAGRAM

Land of Vanity. Theme by STS.