
Minęły już czasy, gdy celebryci wstydzili się reklam i odmawiali rekomendowania określonych produktów lub usług. Obecnie praktycznie każdą znaną markę okrasza twarz aktora, piosenkarki, piłkarza czy innego sportowca. Posiadają oni coś, czym mało znany statysta nie może się pochwalić, czyli zaufanie i podziw społeczeństwa. Nie każdy zdaje sobie sprawę, że sławny celebryta tak naprawdę w większości przypadków nie używa produktów, które sam rekomenduje, a jego “twarz” to tylko chwyt marketingowy, za który dostaje mnóstwo pieniędzy. Humorystyczne hasła czy wpadające w ucho slogany sprawiają, że kupujemy chętniej, a już na pewno najlepiej działa na nas zapewnienie, że dany produkt bije furorę wśród zagranicznych gwiazd takich jak Kim Kardashian, Taylor Swift czy Selena Gomez. W kosmetycznym świecie jedną z najbardziej znanych mi marek w tej kategorii jest StarSkin. Reklamuje się ją jako luksusową, a sami producenci zapewniają iż odkrywają sekrety urody celebrytów i sprawiają, że stają się dostępne dla zwykłych śmiertelników. Nie bez powod logo na stronie głównej sklepu zdobi napis The Secret Rewealed (sekret ujawniony). Mnie do zakupu kosmetyków tej marki zachęciły estetyczne i przykuwające wzrok opakowania, oraz całkiem ciekawe składy. Dziś opowiem o nowym dziecku StarSkin, czyli detoksykującej piance oczyszczającej, która posiada bardzo długą, ciężką do zapamiętania nazwę The Master Cleanser Foam Detoxing Sea Kelp Leaf.