From Category: wlosy

sobota, 19 grudnia 2015



Dbanie o włosy nigdy nie było moim priorytetem (a szkoda). Makijaż czy paznokcie zawsze stawiałam na pierwszym miejscu, a gdy patrzyłam na koleżanki z lśniącymi, zdrowymi włosami, myślałam sobie, że ja i tak nigdy takich nie będę miała i poświęcanie czasu na ich pielęgnację to tylko strata czasu. Na szczęście z czasem zdałam sobie sprawę, że ich kondycja i wygląd tak naprawdę zależą tylko i wyłącznie ode mnie i od produktów, którymi je traktuję. Powiększyłam więc swój asortyment o odżywki, spraye, maski, olejki i zaczęłam się też troszkę dokształcać w tym kierunku. Olejowanie, które kiedyś było dla mnie jakąś abstrakcją, nagle stało się ulubionym zabiegiem, a ja po kilku miesiącach stwierdziłam, że przerodziłam się w prawdziwą włosamaniaczkę :) I trwałam w tym przekonaniu aż do momentu kiedy dowiedziałam się, że inne dziewczyny myją włosy płynem do higieny intymnej, wcierają w nie dziwne specyfiki i dodatkowo nie lubią się z lokówkami i prostownicami. Wtedy dopiero zdałam sobie sprawę jak mało wiem i jak wiele jeszcze przede mną. Jednak każdy od czegoś zaczynał, a ja jestem dumna, że słyszę teraz komplementy na temat moich włosów, a fryzjerka do której regularnie chodzę, w końcu nie musiała podcinać końcówek, bo były w takim dobrym stanie jak nigdy wcześniej. Ich poziom nawilżenia również uległ poprawie i w końcu zaczęły lśnić.
Dziś chciałabym przedstawić Wam produkt marki Gliss Kur, czyli Maskę do włosów ekstremalnie nadwyrężonych i szorstkich. Uwielbiam ich odżywki w sprayu. Miałam już kilka i jak dla mnie to jedne z lepszych. Czasem można znaleźć nawet całkiem niezłe składy, ale oczywiście na ich widok na pewno nie krzykniecie wow. Z resztą wszystkiego dowiecie się w dalszej części.
Zapraszam post!

poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Witam!

Kolejny szamponowy post. Ostatnio jest ich u mnie coraz więcej, ponieważ przez długi czas nie mogłam znaleźć swojego ideału i próbowałam wielu produktów, a żaden nie spełniał oczekiwań moich wymagających włosów. Kosmetyki marki Tołpa polubiłam już wcześniej, kiedy testowałam ich linię na cellulit, o której też niebawem wspomnę. Szampon i maska to prezent, za który jestem bardzo wdzięczna ( dziękuję Kochana :* ). Wcześniej nawet nie wiedziałam, że mają także produkty do włosów. Troszkę czekałam z recenzją, bo moje zdanie na temat szamponu zmieniało się z tygodnia na tydzień. Wolałam poczekać, aż będę pewna co tak naprawdę o nim sądzę. I w końcu udało się :) Dziś przychodzę do was z recenzją. Zapraszam!



INSTAGRAM

Land of Vanity. Theme by STS.