Plan został wprowadzony w życie! Już przy ostatnim poście dywagowałam iż staram się obecnie sięgać po kosmetyki z jak najbardziej naturalnymi składami i na początku postanowiłam sprawdzić przede wszystkim znane oraz wszędzie polecane produkty, które goszczą na #shelfie celebrytów ostatnio tak chętnie dzielących się z nami swoimi rutynami pielęgnacyjnymi. Dziś pod lupę chciałabym wziąć markę REN, która deklaruje, że jej produkty są naturalne oraz przyjazne nawet dla najbardziej wrażliwych cer. Z ciekawości zakupiłam kilka ich kosmetyków i postanowiłam sprawdzić na własnej skórze czy rzeczywiście będą jej przychylne. Jako ogromna fanka złuszczania nie mogłam przejść obojętnie obok Ready Steady Glow AHA Daily Tonic (145 zł ), który zawiera kwas mlekowy, ekstrakt z kory wierzby oraz kwas azelainowy. To w nim pokładałam największe nadzieję i to właśnie on miał okazać się wybawcą mojej problematycznej cery oraz pogromcą zaskórników. Czy mu się to udało? Zapraszam na post!
Bardzo ucieszyłam się widząc transparentne opakowanie z pompką umieszczoną na szczycie buteleczki, bo zdecydowanie preferuję tego typu dozowniki. Niestety w tym przypadku lubił mi on płatać figle i musiałam powoli, ze skupieniem dociskać aplikator, bo w przeciwnym razie rozpryskiwał produkt po całej łazience. Sam tonik nie posiada barwy, a ja od razu polubiłam jego nieco kwaśny, pomarańczowy zapach. Niestety od czasu do czasu zdarza się, że podrażnia moją cerę i podczas aplikacji czuję lekkie pieczenie. Nie jest ono bardzo uciążliwe oraz nie pozostawia po sobie czerwonych plam czy innych nieprzyjemnych efektów ubocznych, ale wspominam o tym w razie gdyby produkt kusił osoby z wrażliwą cerą. Polubiłam go jednak za to, że jako jeden z niewielu toników kwasowych nie pozostawia po sobie lepkiej, wchłaniającej się godzinami warstwy, która zawsze bardzo mi przeszkadza przy stosowaniu tego typu kosmetyków.
Tonik rzeczywiście bardzo dobrze złuszcza! Producent obiecuje nam odblokowanie porów, rozjaśnienie cery, redukcję wydzielania sebum, nawilżenie oraz bardziej promienną czy jędrną skórę. Faktycznie przy jego regularnym stosowaniu uzyskamy wszystko o czym nas zapewniono. Nie sięgam jednak po ten produkt codziennie, bo uważam iż zawiera zdecydowanie za dużo substancji drażniących. To właśnie mam za złe producentowi. REN czyli marka ogłaszająca się jako przyjazna dla nawet wrażliwej cery powinna wiedzieć, że taka ilość kwasów plus substancje zapachowe oraz olejki cytrusowe to zdecydowanie za wiele nawet dla tych, którym wysokie stężenia kwasów nie straszne. Swoją cerę uważam za dosyć odporną, a mimo to produkt ten stosuję tylko trzy razy w tygodniu, bo w przeciwnym razie powoduje u mnie wysyp.
Teraz wypadałoby mi dodać podsumowanie, ale szczerze przyznam, że nie jestem pewna co powinnam Wam napisać by zakończyć post jakąś sensowną konkluzją. Tonik Ready Steady Glow Daily AHA Tonic niby robił to co mi obiecano, ale nie jestem pewna czy warto go kupować jak nie nadaje się do codziennego stosowania (mimo iż sama nazwa przekonuje, że powinien być aplikowany każdego dnia). A już w ogóle odradzałabym zakup tego kosmetyku wrażliwcom. Może poczujecie się usatysfakcjonowani jak napiszę, że zużyję tonik do końca i raczej nikomu go nie podaruję, ale na pewno nie sięgnęłabym po niego raz jeszcze. O zakupie jak zwykle zdecydujcie sami :)
Skład: Aqua (Water), Sodium Lactate, Lactic Acid, Heptyl Glucoside, Potassium Azeloyl Diglycinate, Triethyl Citrate, Glyceryl Caprylate, Salix Nigra (Willow) Bark Extract, Benzoic Acid, Citrus Nobilis (Mandarin) Peel Oil, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Flower Oil, Citrus Grandis (Grapefruit) Peel Oil, Citrus Tangerina (Tangerine) Peel Oil, Heptanol, Parfum, (Fragrance), Limonene.